Z racji dostania kilku rzeczy z sklepu Born Pretty Store, postanowiłam zrobić taką trzyczęściową serie coś vs coś :D
Nie wiem dlaczego, ale wyżej wymieniona firma życzy sobie, aby ich produkty pokazywać osobno, a nie wszystkie razem, a więc każdy z nich będę pokazywać w każdym poście osobno. Myślę, że dzięki serii "vs" nie będzie to takie nudne.
Na wstępie muszę napisać, że jestem zachwycona! Róże w kremie są świetne, bardzo wam polecam. Ładnie robią za rozświetlacz i dają ten przemiły, delikatny kolorek.
No i nakładacie dokładnie tyle ile chcecie i gdzie chcecie.
A to opakowanie w którym dostałam ten z Born Pretty Store jest prześliczne (patrzcie na pierwsze zdjęcie, to snapchatowe) *.*
Chciałam uchwycić jak ładnie rozświetla, ale było złe światło, chociaż jak widzicie zdjęcia i tak wyglądają lepiej niż w poprzednich postach, kiedy robiłam je w pokoju przy lampie :D
Róż na prawdę wam polecam, mimo współpracy. W sumie w kolejnych postach będę wam polecać wszystkie trzy rzeczy, bo jestem pozytywnie zaskoczona! W Dresslinku w każdym zamówieniu mi coś nie pasowało, a tu jestem zadowolona z dosłownie wszystkiego :)
Mam tylko nadzieję, że nie będą mi kazali tak spamować jak D.
Róż - KLIK
Mój róż też wam polecam, bo ma ładny i mocny pigment, ale nie taki jakby wam to napisać... ostry. Po prostu kolor jest delikatny, ale intensywny :) Kupowałam go w Rossmanie, jest za kilka złotych, chyba 7.
Tak więc róż w kremie czy róż sypki? Chyba wolę sypki, bo się już do takiego przyzwyczaiłam. Ten w kremie pełni głównie funkcję rozświetlacza, a ten sypki bardziej koloryzuje.
Firma dała mi również dla was 10% zniżki, wystarczy że przy zamówieniu wpiszecie /klikniecie... tak za bardzo to nie wiem, bo kazali mi podlinkować, ale nie wiem po co xD
Z ogólnej współpracy jestem średnio zadowolona. Wszystko okej, gdyby nie to, iż czekałam na przesyłkę miesiąc! Przyzwyczaiłam się do dwutygodniowych przesyłek (Dresslink), miesiąc to dla mnie zdecydowanie za długo :D
Mieliście jakieś doświadczenia z nimi? Jak ich oceniacie? :)
O JEEE, ZAPOMNIAŁABYM!!
Filmik dla was, długi, ale myślę że zabawny :D
weirdooxzuo96
Zapraszam was na ASKA, bo jest trochę wymarły, oraz na SNAPCHAT
zuzannaaxx
Produkty wydają się fajne i ładnie sie prezentuja :-) miesiac czekania to faktycznie masakra :-P ja 2 tygodnie ledwo znoszę :-P to jest chyba największy minus :-P haha,buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Muszę kiedyś sama przetestować ^-^
OdpowiedzUsuńBLOG
Z róży które ja przetestowałam w moim "długim życiu" zdecydowanie wybieram ten w kremie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szwajjka
Tez sie zastanawiam czy zakupić róż w kremie czy sypki. I chyba zdecyduje sie na ten pierwszy, nam wrażenie, ze dają policzkom takie delikatne rozświetlenie.
OdpowiedzUsuńcolorfulpantaloons.blogspot.com
ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, mój blog
Miałam tego samego rodzaju róż z Lovely tylko jaśniejszy, ale go za często nie używałam.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post z opowiadaniem, zapraszam :*
http://odbicie-lustra.blogspot.com/
Ja zbytnio nie używam różów, ale raz miałam taki w kremie i w sumie byłam z niego zadowolona, niestety firmy nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-natalias-place.blogspot.com/
Współpracowałam z nimi i zadowolona byłam głownie ze wszystkiego, z wyjątkiem biżuterii dlatego tym różem mnie zaciekawiłeś :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na notki z serii VS, na pewno jest to ciekawsza alternatywa zamiast zwykłej recenzji;)
Pozdrawiam:)
http://personalna-galaktyka-absurdu.blogspot.com/
Ciekawe produkty. Kiedyś na pewno spróbuję różu w kremie :)
OdpowiedzUsuńhttp://artisanima.blogspot.com/
W sumie byłam przeciwna używaniu róży, oczywiście tylko w mojej odsłonie. Niestety nie spodobało mi się , ale dzięki temu testowi chyba skłonie się i spróbuję jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńZapraszam na makijaż HALLOWEENOWY - http://natalistylee-s.blogspot.co.uk/2015/10/haloween-make-up-vampire.html
Ja na jesień odstawiłam trochę róże,a filmik jak najbardziej śmieszny! :D
OdpowiedzUsuńhttp://typical-writers.blogspot.com/
Jeszcze nigdy nie używałam różu w kremie :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Ja nie używam takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego posta ! ♥ OFFICIAL PATTY ♥
Ja wolę róż sypany :)
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
Wow, pierwszy raz widzę taki róż, wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.pl
Świetnie mówisz po angielsku i całkiem przyjemnie się ciebie słucha. ;)
OdpowiedzUsuńbgrenda.blogspot.com
nice as usual! great post :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Świetny i ciekawy post! Będę tu częstszym gościem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://yamers.blog.pl
Uwielbiam twój blog, jest najlepszy! <3
OdpowiedzUsuńnonstopyou.blogspot.com
Obs za obs? Ja już :) sprawdź! nonstopyou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam ten róż, ale jego kolor jest jak dla mnie zbyt intensywny.
OdpowiedzUsuńWszystko pozatym super, pozytywny blog :)) Lubię takie! :*
http://gabstylee.blogspot.com/
Obydwa są całkiem okej :D
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
Czuje się jak staroc, bo nigdy nie słyszałam o różu w kremie :D ma przeurocze opakowanie! Aż żałuję że nie masz używać tego rodzaju kosmetyków bo mam naturalne rumience :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i zapraszam do mnie - smile-for-me-beautiful.blogspot.com