Translate

wtorek, 26 stycznia 2016

My hair routine

Z racji tego, że zawsze bardzo komplementujecie moje włosy, postanowiłam zrobić o nich post. Piszecie mi często, że mam świetne ombre, mega piękne i długie włosy. Prawda jest taka, że jest zupełnie na odwrót :D
Nie mam ombre - to tak na prawdę odrost. Kiedyś dużo farbowałam włosy. Byłam ruda, byłam blondynką, miałam czerwone włosy oraz czarne no i na tych się skończyło. Niestety dostałam uczulenia, przez co teraz nie mogę farbować włosów, używać henny a o tatuażach to już w ogóle nie ma mowy. Mimo uczulenia, nie chciałam aby ta czarna farba mi po trochu schodziła, możecie sobie wyobrazić jak brzydko wyglądałby taki odrost. Blee.
Poświęciłam się po raz ostatni i poszłam na ściąganie koloru. Weszłam do salonu fryzjerskiego jako brunetka, wyszłam jako szatynka. Kolor oczywiście jak teraz widać nie był taki sam jak mój naturalny kolor włosów. Po jakimś czasie wszyscy dookoła zaczęli chwalić moje "ombre" no i tak zostało do dziś haha :)
Moje włosy są gęste i długie, ale niestety są bardzo zniszczone. 
3 lata temu ścięłam z tego powodu włosy (zdjęcie jeszcze zanim dostałam uczulenia). Mimo, iz ścięłam zniszczone "końcówki" czyli większość włosów, bo miałam wtedy tak długie jak teraz, to nic nie pomogło, nawet jak były tak ścięte to nadal były zniszczone. Pomogłoby mi chyba tylko ścięcie na łyso.
Przez farbowanie i prostowanie włosów (tak - SZOK. Proste włosy nie są moimi naturalnymi) tak zniszczyłam włosy, że są bardzo nieprzyjemne w dotyku i niezwykle suche. Serio, gdybym nie myła głowy przez miesiąc, to końcówki byłyby nadal suche jak piach :D

Odbiegłam od tematu, przepraszam. Kończąc wykład na temat historii moich włosów przedstawię wam co z nimi robię krok po kroku, a tego to akurat dużo nie ma.

Najpierw oczywiście je myję. Używam szamponu Head&Shoulders po którym włosy przepięknie pachną. Następnie jeszcze zanim dam je do ręcznika, nakładam na wilgotne włosy maskę z Syoss, która jest przeznaczona do bardzo suchych i zniszczonych włosów. Spłukuję po 2/3 minutkach.
Zawijam włosy w ręcznik po czym czekam tak z 10 minut i ściągam ręcznik "przetrzepując" nim włosy. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu jeszcze raz bardzo energicznie wycieram włosy do ręcznika. Biorę buteleczkę z olejkiem arganowym i wcieram w końcówki kilka kropel. Nie czeszę mokrych włosów, wyczytałam kiedyś, że nie jest to dobre posunięcie - włosy się przez to bardzo łamią.
Kiedy już wyschną (co u mnie trwa 3-4h) to je rozczesuję, załączam prostownicę i prostuję. No i to tyle :)

Wszystkie wyżej wymienione produkty dostaniecie w rossmanie bądź biedronce (z wyjątkiem prostownicy :D).

DZIŚ SNAPUJĘ NA SNAPIE GRUPOWYM
MADAMZNA
Może ktoś kojarzy? Tak czy inaczej serdecznie zapraszam do dodawania! W każdy dzień snapuje
inna blogerka, mnie możecie tam zobaczyć we wtorki :)


INSTAGRAM  I  YOUTUBE  I  ASK
SNAPCHAT - ZUZUXXBLOG

piątek, 22 stycznia 2016

Somewhere where I'll be happy

Coraz częściej myślę o swojej przyszłości, ale w kierunku mieszkania. W końcu mam już prawie 20 lat, jestem dorosła i bardzo chciałabym być niezależna oraz samodzielna. Co za tym idzie? W pierwszej kolejności praca, samodzielne robienie posiłków, pranie sprzątanie, ale co najważniejsze - swoje mieszkanie. Wiadomo, tak samo jak i większość z was bardzo chciałabym mieć swój dom, nie mieszkanie, ale trzeba po trochu małymi krokami do tego dochodzić.
Jednak gdybyśmy tak mogli zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że mamy bardzo dużo pieniędzy, to jak wyglądał by nasz wymarzony dom/mieszkanie?
Ja nie potrafię na to pytanie znaleźć jednej odpowiedzi. Gdybym wybudowała swój dom, to każdy pokój byłby w innym stylu, nie potrafię się zdecydować na jeden. 

STYL NOWOCZESNY
Czyli taki najlepiej czarno-biały, minimalistyczny. Coś bardzo prostego i bez wzorów, a zarazem funkcjonalnego i bardzo dobrze się prezentującego. Zdecydowanie w takim stylu chciałabym mieć większość mojego domu. Cały parter, czyli taka część dla gości. 
Jednak najbardziej podobają mi się te łazienki. Wielgachne i szklane z jakimś pięknym widokiem. Wtedy czułabym się taka wolna... :)
STYL BOHO
Strasznie podobają mi się w tym stylu takie pomysłowe rzeczy, czyli jakieś stare szafki, ale tak odmalowane, że mają swój niesamowity i niepowtarzalny urok. Ten styl najbardziej kojarzy mi się po prostu z tematyką DIY.
STYL... KSIĄŻĘCY (?)
Nie wiem jak nazywa się taki styl... vintage? Taki po prostu elegancki i "książęcy" najlepiej w biało-złotych odcieniach. Tak na prawdę to nie umiałam odnaleźć zdjęć odpowiadających moim wyobrażeniom, ale mam w głowie mniej więcej to co na zdjęciach :)
Nie są to wszystkie style, które mnie fascynują, ale są to te najważniejsze jak dla mnie. Chciałabym na pewno mieć jakiś pokój w stylu gotyckim oraz taki typowo azjatycki pokój "zen" :)

A wy jakie macie wyobrażenia o swoim przyszłym domu/mieszkaniu?
Preferujecie jakiś styl? 

INSTAGRAM  I  YOUTUBE  I  ASK
SNAPCHAT - ZUZUXXBLOG


wtorek, 19 stycznia 2016

Refresh



Powolnymi krokami zbliża się wiosna. Wręcz bardzo powolnymi, ale ja już lubię o niej myśleć. Jest to idealna pora roku - moja ulubiona. Wszystko rozkwita i się rozwija, krajobraz z "brzydkiego kaczątka" przeobraża się w "łabędzia", a temperatura jest idealna: nie jest ani za zimno, ani za ciepło.  Szkoda, że wiosna trwa bardzo krótko, bo potem przeobraża się w ten okropny żar zwany latem, a tego już nie lubię.
Wydaje mi się, że wiosna pomaga nam odświeżyć umysły oraz odpocząć. Mamy wrażenie, że wszystko idzie w dobrym kierunku, mamy ochotę na robienie porządków, aż chce się patrzeć przez okno, ponieważ słońce gości na niebie coraz częściej co często sprzyja wielu planom. Robimy wiele ciekawych zdjęć, bo w końcu jest dobre światło, chodzimy na spacery z przyjaciółmi... w sumie tak mało, bo tylko te promyki słońca, ale jakoś tak poprawiają humor, prawda? :)
Ja chyba najbardziej uwielbiam to w wiośnie, że trawa i drzewa stają się zielone, w ogrodzie jest pełno stokrotek, a na drzewach zaczynają pojawiać się te piękne delikatne kwiatuszki, które kojarzą mi się z Chinami. Uwielbiam ten pachnący wiatr, który nie jest ani surowy i zimny, ani suchy i gorący. Wszystko jest takie rześkie i świeże. I zawsze mam wrażenie, że co wiosnę rodzę się na nowo :)
To tak jakby ta pora roku dawała mi silę, nie umiem tego inaczej opisać. Częściowo też przywołuje moje wspomnienia z dzieciństwa - te beztroskie i wesołe. 
Czy tylko ja tak mam?
Jeżeli nie śledzicie mnie ani na youtubie ani na snapchacie, to pewnie nie widzieliście jeszcze filmiku "Dear future me". Jest to bardzo krótki filmik z wiadomością dla przyszłej mnie. Powiem wam, że nagrywanie go nie było tylko taką przyjemnością z samego nagrywania, bo kiedy włączyłam kamerę, stanęłam przed nią, zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że faktycznie mówię do przyszłej mnie, to w pewien sposób mi to pomogło. Poczułam się tak, jakbym wylała z siebie wszystkie obawy dotyczące mojej przyszłości, poza tym było mi strasznie dobrze mówić o wszystkich takich moich "prywatnych" rzeczach, kiedy nikt inny oprócz mnie tego nie zrozumie. Polecam każdemu z was zrobić coś takiego. Możecie ten filmik sobie przechować, bądź od razu usunąć, ale... po prostu NAMAWIAM WAS do tego, abyście nagrali wiadomość dla przyszłej siebie. I to taką szczerą.



Dodawajcie mnie na SNAPIE jeśli chcecie usłyszeć coś ode mnie częściej niż 2 razy w tygodniu. Jestem na snapie codziennie :)
zuzuxxblog
PYTAJCIE na ASKU o cokolwiek. Na prawdę uśmiecham się od ucha do ucha, kiedy widzę, że o coś pytacie :)
zuzannaaxx

piątek, 15 stycznia 2016

Happiness



Kilka dni temu, był taki wieczór kiedy byłam... szczęśliwa. Miałam dziwny nastrój, po prostu widziałam wszystko tak jakby "przejrzyściej" i pomyślałam o moim życiu i ogólnie jak wszystko się toczy. No i ... poczułam szczęście.
Wiadomo, w życiu każdego pojawiają się te gorsze chwile, ale czasem po prostu dostrzegam je jako pozytywy, bo to one mnie ukształtowały i sprawiły że robię to co robię. A tak w sumie to dlaczego jestem szczęśliwa?
Głównie poprzez blog. Bo to on mnie tak bardzo zmienił przez 2015 rok. Czasem czuję się jakbym miała ten blog całe życie, tak sobie wspominam jakąś sytuację sprzed kilku lat i nagle ta myśl "kurde, to ja jeszcze wtedy nie miałam bloga?". Nie pamiętam co robiłam w wolnym czasie, to takie dziwne... Teraz prawie każdą chwilę spędzam tu bądź na youtubie i to dla mnie coś normalnego, że po prostu muszę tu zajrzeć. 
Powracając do szczęścia.
Oczywiście wszystkie korzyści z blogowania są świetne, ale mi sprawia radość ta myśl, że po prostu mam pasję, mam coś co na prawdę kocham robić i bez czego dosłownie nie wyobrażam sobie już teraz życia. Szczęście sprawiają mi komentarze, ale te szczere od ludzi, którzy widzę że komentują regularnie i czytają dany post w całości. Ich miłe słowa znaczą dla mnie niesamowicie wiele, bo ogromnie podnoszą moją samoocenę, która przed założeniem bloga była w stanie krytycznym haha.
6 lat temu --> teraz :)
 Szczęście sprawia mi to, że mam przyjaciółki. I to nie takie z nazwy, żeby ładnie brzmiało, a takie które na prawdę nimi są. I mimo, że się cały czas złoszczą bo "wolę siedzieć na blogu niż spotykać się z nimi" to i tak mnie rozumieją i przy mnie są. Wiecie, taka przyjaźń która trwa już kilka lat jest najlepsza, bo macie wspomnienia, zaufanie i ogólnie przez wiele rzeczy przechodzi się razem :)
Podczas tego wieczoru uświadomiłam sobie również, że lecę do USA. Nie każdy ma tą możliwość, najczęściej ze względu na wiek, prawo jazdy, bądź ze względu na odważenie się na taki krok. A niektórzy po prostu wolą zostać w Polsce i studiować, potem pracować. Różnie bywa. Ja jestem ogromnie szczęśliwa z tego powodu, że będę choć trochę podróżować i co najważniejsze - usamodzielnię się. Będę niezależna.
Mam na prawdę świetne życie, jestem zdrowa, mam dom, rodzinę... i czasem sama jestem na siebie zła, kiedy patrzę w lustro i narzekam np. na trądzik czy na za duży nos. Czy wszystko musi być perfekcyjne? Nie. A ja i tak mam bardzo wiele i nawet nie wiem czy na tak wiele zasługuję.
Jestem szczęśliwa :)

wtorek, 12 stycznia 2016

WYNIKI KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO

Cześć kochani, dziś krótko i na temat kto zajął jakie miejsce i jaką nagrodę otrzymuje :)
Jeśli ten post was nie interesuje, to zapraszam do poprzedniego o Ulubieńcach Grudnia :)

Konkurs [KLIK] jak wiecie był o tematyce zimowej, ale niekoniecznie miały by to być krajobrazy. Liczyła się dla nas wasza kreatywność i oryginalność wykonanego zdjęcia. Nie było problemu z jakością zdjęć o którą moglibyście się złościć, ponieważ wszystkie przesłane przez was zdjęcia były dobrej jakości jakby wykonane lustrzanką.
Bardzo gratuluję zwycięzcom, przyznam że wybór był ciężki, bo zarówno ja jak i Paulina miałyśmy inną perspektywę na 3 wygrane zdjęcia. Na szczęście udało nam się dogadać :D

1 Miejsce - Zuzanna P. Gratuluję!!
Wybrała zestaw z obiektywami do telefonu oraz książkę "Piąta aleja, piąta rano" - Sam Wasson
http://queen-of-moon.blogspot.com/
2 Miejsce - Paulina P. Bardzo kreatywne zdjęcie, strasznie mi się podoba.
Przypadł jej pozostały zestaw czyli szminka Inglot nr.44 (taka klasyczna czerwień) oraz krem do rąk z Sephory o pięknym zapachu
http://platypuspe.blogspot.com/
3 Miejsce - Marysia K. Przepiękny krajobraz, dla mnie szczególnie bo jestem miłośniczką gór.
Wygrała post promujący na moim blogu oraz umiejscowienie w banerze na pasku bocznym na blogu Pauliny.
http://aloohaparadise.blogspot.com/
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wysłali zdjęcia za zainteresowanie się konkursem. Wszyscy przesłaliście na prawdę świetne prace, po prostu niektóre już od razu wpadały w oko :)


ZAPRASZAM na poprzedni post: KLIK

Zadawajcie pytanka na asku! :)



piątek, 8 stycznia 2016

ULUBIEŃCY GRUDNIA 2015

Trochę opóźnieni, ale są. Co miesiąc staram się ograniczać ilość ulubieńców, ale nie zawsze mi to wychodzi, jednak tym razem nie ma tego dużo więc mam nadzieję, że was nie zanudzę. Zawsze mam wrażenie, że zanudzam większość z was haha :)

Tradycyjnie na początek zapraszam was na filmową wersję ulubieńców, jeśli oglądacie i się wam podoba to 
dajcie łapki w górę i skomentujcie TU
Dziękuję :)


1. Anyżki
 Były wspominane w haulu KLIK, jak i większość rzeczy w tym poście. Po prostu uwielbiam anyż, a opakowanie jest bardzo ładne i tyle - musiałam kupić.

2. Kubek
 Strasznie mi się spodobały tego typu kubki, widać je u wielu youtuberek i blogerek. Uwielbiam dorzucać do wody cytryny, jest pysznie i zdrowo. 

3. Sweterek
Taki futerkowaty, ma rękawy 3/4 czyli fajnie wyglądają założone do niego bransoletki. Uwielbiam go, pasuje do wszystkiego! :)

4. Laptop
Wybaczcie mi brak mojego zdjęcia, ale te na internecie po prostu są lepsze, a laptop w rzeczywistości wygląda tak samo. Zawsze musiałam dzielić się laptopem z mamą i ciągle się kłóciłyśmy, bo ona chciała pooglądać seriale, zapłacić rachunki etc. a ja zawsze na bloga, facebooka... :D
No nareszcie teraz się nie kłócimy bo mam własnego laptopa i strasznie się z tego powodu cieszę. Jak na razie działa bardzo sprawnie, wystarczy mi żeby działał rok, haha bo moim marzeniem/celem w tym roku jest zakup Macbook'a Air *.*

5. You think
Girls' Generation

SAARA
 Są dwie wersje piosenki "You think" - angielska i koreańska. SAARA (moja youtubowa ulubienica) napisała tą piosenkę i wykonała wersję demo, którą możenie usłyszeć poniżej: 


Z kolei SNSD (Girls' Generation) odkupiły tą piosenkę od SAARY i wykonały po koreańsku. Przesłuchałam ją z ciekawości i się zakochałam. W całym zespole SNSD, w ich tańcu, w ich osobowości.


Moimi ulubienicami zespołu są Taeyeon, Sooyoung i Tiffany (w kolejności jak na zdj). Po prostu są prześliczne i mają piękne głosy :)

6. Sinister 2
Druga część horroru Sinister. Była świetna, choć wolę pierwszą. Zakończenie jest bardziej szokujące. W drugiej części nie ma już tej zagadki "jak to się wszystko dzieje", po prostu bohaterowie walczą znanym już złem. Gorąco polecam. 



I to na tyle. Zdecydowanie najlepszym odkryciem w tym miesiącu było SNSD, ale to już możecie się domyśleć po tym, że ten wątek postu jest najobszerniej napisany, haha. 
Nie mam jak na razie pomysłu na następny post, chcecie żebym poruszyła jakiś temat, bądź macie jakiś pomysł na post, który mógłby się u mnie pojawić? :)

A tymczasem zapraszam was na mojego aska - Zuzannaaxx
ZADAWAJCIE PYTANKA :)



wtorek, 5 stycznia 2016

Whole year behind - Urodziny bloga!

Dokładnie jutro - 6 stycznia wybije rok od pierwszego posta!
To był niesamowity rok, mój pierwszy rok blogowania, a osiągnęłam bardzo wiele za co wam ogromnie DZIĘKUJĘ! :)
Takie małe podsumowanie co udało mi się osiągnąć w rok:
- Jest was 408 (liczba, którą widzicie wy to 387 i jest to jakaś awaria blogera, która dwa razy mi zmieniała liczbę w banerze widocznym dla was nie wiem czemu O.o)
- Nazbierałam 3 789 komentarzy
- Napisałam 97 postów
- Blog odwiedziło 32 939 osób
- Zrobiłam dwa konkursy
- Zaczęłam prowadzić kanał na youtube (klik
- Mam za sobą 3 współprace
- Poznałam wiele cudownych osób
- Byłam chwalona na wielu blogach
- Udzielałam nawet wywiadu (klik) :D
Fot. Marta Walla https://www.facebook.com/fotomartawalla/
Chcę wam za to wszystko bardzo szczerze podziękować, bo gdyby nie wy i wasza pomoc, to nie osiągnęłabym tego wszystkiego. A żeby to było szczere, to musi być powiedziane prosto w oczy, bądź w tym przypadku przez ekran, tak więc postanowiłam dla was nagrać filmik i podziękować tam za każdą pomoc oraz ogólnie za czytanie mojego bloga.
Dzięki wam posiadam coś mojego, co jest dla mnie bardzo cenne, Dziękuję!!
Ciekawe ile rzeczy będę opisywać na drugie urodziny bloga, haha już jestem ciekawa :)




sobota, 2 stycznia 2016

Every girl need some goodies I Born Pretty Store

Cześć! O jejku, dacie wiarę, że to już nowy rok? Mam nadzieję, że się świetnie bawiliście :) Ja spędzałam sylwestra u Basi, nie było żadnych szaleństw tylko my dwie, butelka wina i trochę za dużo jedzenia. Robiłyśmy też babeczki i gyrosa, mniami. Jeżeli śledzicie mnie na snapie to pewnie widzieliście jak pięknie "gotowałam", jeśli nie to zapraszam was na mojego snapa zuzuxxblog, nie przegapicie relacji kiedy znów będę robiła coś... niesamowitego (tak,ja i kuchnia to coś niesamowitego). 
Ulubieńcy grudnia będą trochę opóźnieni, ponieważ już wcześniej przygotowałam zdjęcia na ten post. Tak więc po raz kolejny mam "przyjemność" (a raczej obowiązek wobec firmy :D) przedstawić wam co dostałam od sklepu Born Pretty Store. Ostatnim razem były o tym trzy posty, ponieważ firma zażyczyła sobie aby opisać każdy ich produkt osobno. Tym razem o tym nie wspomnieli, może uznali że wystarczy mi raz napisać, a może im się zapomniało, nie wiem haha ale korzystam z okazji i robię tylko jeden post aby nie robić spamu pięcioma produktami.

Na pierwszy ogień idzie produkt na który czekałam najbardziej. Na stronie internetowej przedstawiają ją jako czarną szminkę i to właśnie to mnie w niej zaintrygowało. Niestety przeżyłam rozczarowanie, ponieważ szminka nie jest czarna tylko jakaś taka ciemno wiśniowa. W dodatku ma jakieś czarne drobinki, które brzydko wyglądają na ustach, no niestety jest to taka typowo "chińska" szminka, bardzo niska jakość. Nie robiłam zdjęcia szminki na ustach, ponieważ nie było światła, ale ostatnio nagrywałam z nią filmik i wam przybliżyłam:
Jest ciemna, więc kolorystycznie nie aż tak źle, choć to i tak nie to czego chciałam. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, powąchałam, wysunęłam i ze względu na dziwny wygląd po dotykałam, okazało się, że ma ona bardzo podobna teksturę do tych szmineczek dla lalek sprzedawanych na odpustach... masakra. A kiedy się nią maluję, to tak jakbym rozsmarowywała olej na wargach. Nie ma co mówić tu o trwałości, choć wspomnę że te drobinki trzeba usuwać np. płynem micelarnym.
Tak więc ja jestem w większości nie zadowolona z tego produktu, jak najbardziej maluję się nią na zdjęcia czy do filmiku, ale jeżeli miałabym gdzieś wyjść to nie bardzo.
Szminka jest TU
Nie mam zdjęcia opaski na włosach, ale prezentuje się bardzo ładnie. Można ją układać na włosach na kilka sposobów i daje bardzo ładny efekt. Trochę jest bólu przy ściąganiu, ponieważ włosy się wplątują w te kwiatuszki, ale nie jest źle. Dostałam takie dwie, haha nie wiem czemu bo zamawiałam jedną, ale przynajmniej Basia się ucieszyła bo jej jedną dałam. 
Nie mam tu za dużo do napisania, jestem zadowolona :)
Opaska TU
A oto przedstawiam wam coś, co powinno sprawić iż wągry na mojej twarzy znikną... mały problem w tym, że to coś nie działa haha :D Idea jest taka, że tą dźwigienkę przesuwam w lewo bądź prawo i wysuwa się taki plastikowy mały przód (trochę jak w długopisie) i nim mam czyścić wągry, w sensie że je chyba wydłubywać... tak to wygląda na opakowaniu.
No więc po pierwsze, to co się wysuwa jest za grube po prostu, wągry mogłabym wydłubać czymś tak cienkim jak igła, a to tu jest grubości wkładu długopisu, haha. Poza tym tą dźwigienkę trzeba by było cały czas trzymać, bo jest tak luźna, że mam wrażenie iż zaraz wypadnie i ogólnie cała konstrukcja tego sprzętu się rozleci na małe kawałeczki. Dziadostwo.
Możecie zobaczyć TU
Te kolczyki zamówiłam mamie. Jest fanką kół i z tego co mi wiadomo to jest z tych kolczyków zadowolona. Mi się totalnie nie podobają, ale cóż kwestia gustu. Sądząc po opinii mamy są raczej okej tak więc możecie je znaleźć TU

Moja ulubiona rzecz z całego zamówienia, z której jestem całkowicie zadowolona - opaski na oczy do spania. Ta z seruszkami jest moja, z krzyżami dla mamy. Chciała to ma. Gdzieś wyczytała, że do prawidłowego snu potrzebna jest całkowita ciemność, bla bla bla... ja tam zamówiłam bo od dawna chciałam mieć taką opaskę poza tym te są takie słodziutkie *.*
Są wykonane z bardzo przyjemnego polaru. Podejrzewam, ze gdyby się je wrzuciło do automatu to te przyklejone klejem oczy by odleciały, ale zawsze można delikatnie przepłukać w rękach, prawda? :D 
Nie no, używam ich już jakiś czas i bardzo polecam.
Opaski są TU


Mam też dla was oczywiście kod przy użyciu którego uzyskacie 10% zniżki!
MTH10

Koniecznie piszcie jakie produkty spodobały się wam najbardziej :)