Czasem mam takie dni, kiedy nic mi nie wychodzi, a co najgorsze ja również nie czuję się dobrze. Nie umiem się na niczym skupić, mam ochotę wrócić do Polski, iść do łóżka, zakryć się kocem i iść spać. Nie lubię takich dni, ale kto lubi?
Mówię sobie wtedy tylko, że to taki jednorazowy zły dzień, muszę to przeczekać i tyle. Czas nie stoi w miejscu więc wkrótce będzie wieczór i będę mogła zasnąć i zostawić ten nieudany dzień za sobą.
Zdarza się jednak czasem, że mam zły dzień w weekend kiedy nie pracuję. Wtedy czas ucieka bardzo wolno i muszę znaleźć sobie coś do roboty, żeby dosłownie nie popaść w depresję z nadmiaru negatywnych myśli. Mam więc kilka rzeczy/aktywności (?) które poprawiają nieco takie nieudane dni.
Po pierwsze otwieram okno aby wpuścić do pokoju świeże powietrze. Kładę się na łóżku, włączam tryb samolotowy w telefonie, zakładam słuchawki i puszczam ulubioną playlistę z telefonu. Dodatkowo jeszcze zakładam opaskę na oczy i się relaksuję. Nie staram się zasnąć i wam też to odradzam, chodzi o to aby się zrelaksować, pomyśleć o wszystkim, może nawet pomyśleć o wyjściu z jakiś sytuacji jeśli takowe macie. Nie zasypiajcie, bo to zepsuje wam humor jeszcze bardziej.
Czasem, w szczególności z rana pomaga mi też medytacja. Próbowaliście? Kiedy mam zły poranek ale równocześnie dużo czasu to zapalam kadzidło i medytuję. Nie ustawiajcie sobie żadnych alarmów na telefonie, nie patrzcie nawet na godzinę. Po prostu pozwólcie sobie być.
Otwieram album ze zdjęciami. Tu w USA nie mam albumów, wszystkie zostały w domu w PL, ale mam sporo zdjęć na komputerze. Siadam i po prostu oglądam zdjęcia, wspominam. Czasem się pośmieję, czasem nawet popłaczę. Oto w tym dniu chodzi. Macie zły dzień więc macie święte prawo sobie popłakać. Wypłaczecie wszystkie smutki i następnego dnia będzie o wiele lepiej! Uwierzcie mi, to sprawdzona metoda i na prawdę działa. Każdy z nas ma pewien okres w przeszłości za którym z pewnych powodów bardzo tęskni. Zamknijcie drzwi do pokoju żeby nikt wam nie przeszkadzał i po szlochajcie sobie. A jeśli ktoś wejdzie do pokoju to po prostu powiedzcie, że oglądaliście akurat smutny moment w serialu/ filmie czy coś.
Wiele razy czytałam bądź oglądałam widea gdzie inni mówią coś w stylu "kiedy masz gorszy dzień, wyjdź z domu, pobądź z przyjaciółmi!", a ja sobie myślę... co? gdzie? po co?
Kiedy mam gorszy dzień, ostatnia rzecz którą chcę robić to wychodzenie z domu. Odwołuję wszelkie spotkania, przekładam plany. Po co się zmuszać? Po raz kolejny - to twój dzień! Musisz wyrzucić z siebie te emocje, wypłakać się, pobić poduszkę i te sprawy.
I właśnie co za tym idzie - kiedy mam ciężki dzień to do niczego się nie zmuszam. Co przez to rozumiem: moja dzienna rutyna zawiera kilka aktywności, które codziennie wykonuję - ćwiczenia fizyczne, ćwiczenie śpiewu, ćwiczenie tańca, czytanie co najmniej pół godziny dziennie. Jeśli i ty masz jakieś "obowiązki" zrezygnuj z nich (no chyba, że pomagają ci w złym dniu, wtedy jak najbardziej je wykonaj). Uwierz bądź nie, ale jeśli przez jeden dzień nie wykonasz tych wszystkich czynności, to świat się nie zapadnie, a ty przeżyjesz.
Robię sobie makijaż. Nie każdemu to pomaga, mi w sumie to nie pomaga, ale jest to czynność, którą lubię robić szczególnie kiedy mam gorsze dni. Wiem, że raczej nigdzie nie będę wychodzić więc mogę swobodnie poćwiczyć technikę makijażu, bez zmartwień, że ktokolwiek mnie zobaczy.
A wy macie jakieś sposoby, które pomagają wam przebrnąć przez zły dzień?
mi na zły nastrój pomaga coś dobrego do jedzenia;) np czekolada :D i wtedy znów się uśmiecham:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńJa często mam zły dzień gdy muszę odzwyczaić się od rodzinnego domu gdy wracam na stancje do szkoły. Jest mi wtedy smutno, ale staram się zająć czymś innym i nie tracić czasu na zmartwienia.
OdpowiedzUsuńMedytacji próbowałem. Jednakże nie umiem skumulować braku myśli i zawsze kończy się niepowodzeniem :/
tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
Ja jak mam zły dzień to bardzo dużo ćwiczę albo włączam muzykę i się rozluźniam :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Jak mam zły dzień to albo oglądam cracki z moimi idolami, słucham ich muzyki, czytam książki, wychodzę na spacer lub JEM :D
OdpowiedzUsuńJa słucham muzyki, czytam oraz przede wszystkim wychodzę z domu :)
OdpowiedzUsuńMi wystarczy, że przytulę się do synka, męża i od razu czuję się lepiej. Zresztą przy dziecku trudno by mi było tak po prostu zamknąć się w pokoju.
OdpowiedzUsuńCzy ten blog ma jakiś konkretny wątek - temat? Całość, na pierwszy rzut oka jest trywialna i bez głębszej traci. A do tego zawiera porady w stylu: Chcesz mieć czystą łazienkę? Weź szmatę i ją posprzątaj. Będzie czysta, dopóki się nie pobrudzi.
OdpowiedzUsuńchyba każdy z nas kiedyś ma takie dni, one są straszne ale trzeba nauczyć się je przetrwać :D
OdpowiedzUsuńMój blog - klik :)
Mi zawsze pomagają słodycze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do nas ;)
www.shutupanddancewithus.blogspot.com
jak mam zły dzień to muszę zjeść coś dobrego, i wtedy najchętniej cos gotuję;) to mi pomaga sie 'odstresowac';)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia;*
http://justbasicstyle.blogspot.com/
Myślę, że każdy z nas musi znaleźć coś takiego, co będzie go pocieszało w gorsze dni. :)
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka z dobrą historią, w którą można "wejść" :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany post:)
OdpowiedzUsuńhttp://nattsypoleca.blogspot.com/
Jak mam zły dzień to albo stosuję te same czynności co Ty, czasem dokładam do tego dobrą książkę, albo wchodzę na blogi, czytam komentuję, inspiruję się. To pozwala mi się wyciszyć i zrelaksować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
BLOG
Post bardzo ciekawy i interesujący.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
ja w takie najchętniej leże i oglądam seriale by zapomnieć o tym i nie myśleć tyle. A jak i to nie daje spokoju to musze sie wypłakać, muszą mi sie zrobić wory pod oczami i mam spokój haha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuzka, promieniejesz!
pozdrowionka,
Mój BLOG
Hej! Świetny post, jesteś naprawdę megaaa śliczna :)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie :
milentry-blog.blogspot.com
Każdy ma inny sposób na swój zły dzień. Ja kiedy nic nie idzie po mojej myśli otulam się kołderką bądź kocykiem i idę się zdrzemnąć. Brzmi to dziwnie i banalnie ale mi to pomaga :)
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Zdecydowanie są to książka, muzyka. Otwarcie okna też pomaga. I lubię wyjść na dłuuuugi spacer z psem, żeby pomyśleć.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości - co robisz w USA? :)
Pozdrawiam,
Turkusowa Sowa
Też, gdy mam złe dni lubie powspominać stare czasy ze zdjęć :). Czasami pomaga mi też książka i herbata, albo muzyka :). Medytacji nigdy nie próbowałam, ale może kiedyś się skuszę ;).
OdpowiedzUsuńMój blog. KLIK :)
Bardzo fajny post. Miło się czyta. Dodatkowo przydatny temat i można się zainspirować. Na pewno zachęciłaś mnie do medytacji, której i tak już kiedyś chciałam spróbować.
OdpowiedzUsuńTeż otwieram okno i słucham muzyki! To cudowne jak proste rzeczy mogą pomóc :)
Ja jeszcze czasem przeglądam książkę o pozytywnym myśleniu i wyszukuje fajne inspirujące teksty.
Ale co najważniejsze daje sobie przeżyć ten dzień. Tak jak piszesz nie robię nic na siłę. Przebywam więcej sama. Mija do kilku godzin lub do paru dni. Czasem każdy tak ma :)
https://in-blizzard.blogspot.com