Translate

piątek, 9 marca 2018

Snow Day

Cześć!
Dziękuję wam wszystkim za tak kochane komentarze pod ostatnim postem ♥
Tydzień temu kiedy do was pisałam, nie było mnie w domu. Byłam wraz z host rodzinką i północnej części stanu Nowy Jork, bardzo blisko linii granicznej z Kanadą. Było tam pięknie, ale również zimno i śnieżnie. Byliśmy tam na niecałe 4 dni głównie w celu oglądania meczów hokejowych, jednak zrobiliśmy dwie aktywności, które myślę że chciałam zawsze kiedyś zrobić: bobslej i sanie z psami zimowymi.
To taki mały TBT, a teraz niby też o śniegu, ale trochę inaczej czyli o snow day. W USA jest to taki dzień kiedy oczywiście spada śnieg i rano wszyscy rodzice dostają telefony ze szkół z informacją o tym, że szkoła jest zamknięta. Dlaczego? Co stan to trochę inaczej to wszystko wygląda, ale głównie chodzi o to, że busy szkolne nie bardzo mają wtedy jak jeździć po zaśnieżonej jezdni. Wiem, wiem, pewnie sądzicie, że to głupota. Ja trochę też tak sądzę, bo w Polsce musi być na prawdę mróz żeby silniki nie mogły ruszyć i wtedy ewentualnie są niektóre szkoły zamykane. Tutaj pługi śnieżne jeżdżą dopiero z rana kiedy jest największy ruch na drogach bo wszyscy chcą jechać do pracy... czyli 6/7 rano. Dodatkowo w Ameryce nie zmienia się opon z letnich na zimowe. Oni po prostu mają opony cało roczne co jest okropieństwem, bo wystarczy na prawdę trochę śniegu i auto jeździ po jezdni jak ja na lodowisku... Teraz jest nieco lepiej, ponieważ mieszkam w New Jersey. Kiedy mieszkałam w Virginii w zeszłym roku to było jeszcze śmieszniej. W Virginii wystarczą 2 milimetry śniegu, tak że jeszcze trawę widać spod śniegu i już mają snow day haha. Podobno w Virginii jest bardzo dużo kierowców z Brazylii, którzy nie mają pojęcia jak prowadzić auto w taką pogodę, ale czy ja wiem... ja ludzi z Brazylii, Meksyku, Hiszpanii itp. widzę wszędzie, ich tu po prostu jest dużo. 
3 dni temu, we wtorek pogoda była całkiem przyjemna, jednak późnym wieczorem zaczął padać śnieg i generalnie wiedzieliśmy, że prognoza jest bardzo śnieżna i że szkoły następnego dnia będą zamknięte, bo będzie źle. Jak mówili tak się stało. Śnieg sypał całą noc, a w środę nad ranem było bardzo ładnie zaśnieżone, idealnie do zabawy. Z tym, że śnieg sypał dalej i tak cały dzień, aż już późnym popołudniem przestało być wesoło. Zbyt duży ciężar śniegu zaczął łamać drzewa i zrywać kable. Zaczęto zamykać drogi, do domów zaczęły dzwonić automatyczne telefony z policji, że mają wszyscy zostać zamknięci w domach. Wieczorem straciliśmy prąd. A wiecie jak to tutaj jest... tracisz prąd, tracisz wszystko. Zero światła, zero ocieplania w domu, zero kuchenki. Na całe szczęście nasi sąsiedzi mieli zapasowy generator więc wzięli nas do siebie na noc. Nie wiem co byśmy zrobili gdyby nie oni.. chyba zamarzli. I tak spędziliśmy wieczór u sąsiadów siedząc i po prostu rozmawiając i przypomniały mi się dawne czasy kiedy byłam dzieckiem.
W Polsce to zależy od domu, bo każdy ma inny, ale u mnie nigdy o ocieplanie nie trzeba było się bać, bo mamy piec w piwnicy do którego się po prostu nakłada drewna, gazet, węgla. Z resztą wydaje mi się, że najwięcej braków energii mieliśmy przez letnie burze bądź wichury, pod wpływem których drzewa urywały kable. I pamiętam jak zawsze zapalaliśmy kilka świeczek i było tak... fajnie. Niby nudno, ale mi się to podobało zawsze haha. Zero telewizji czy gier. Po prostu rozmawia się z innymi osobami albo gra się w karty i jest super! 
Myślę, że nie wytrzymałabym codziennie z brakiem prądu, ale taki burzowy wieczór raz na miesiąc był by czasem wskazany, haha. Może to dziwne, ale na prawdę lubię wieczory spędzone tylko w świetle świeczek z całą rodziną w jednym pokoju. Wydaje mi się, że zbliża to ludzi i odciąga od elektroniki. Nagle zaczynamy na prawdę widzieć co jest dookoła nas. I mi się to podoba.

A wy? Lubicie kiedy prąd znika?

37 komentarzy:

  1. Wow zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Chyba nikt nie lubi jak nagle w całym domu nie ma prądu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejcu jak tam jest przepięknie!

    https://magdalenaplak.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedne psy musiały ciagnąć Twój tyłek 😭😭 Nie No żarcik. One to lubią . A ja lubie Ciebie .
    Nathalieehermaan.blogspot.cin

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow sporo śniegu *.*, super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, zazdroszczę wyjazdu do USA - nawet i krótkiego.
    Zdjęcia, prześliczne. Uwielbiam takie zaśnieżone krajobrazy.

    A co do prądu, z tym mogą być problemy. Całe szczęście, u mnie gdy zanika to zaledwie na moment. Po przejściu najgorszej burzy zawsze pojawia się na nowo i oby tak to już było.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie zazdroszczę ale w dobrym tego znaczeniu słowa wyjazdu do USA.
    Zdjęcia cudne te psy mi przypomniały wyścigi zaprzęgów psich i Białego Kła jedną z moich ulubionych książek.
    Odnośnie prądu u mnie mogą być z nim problemy bo mam kuchenkę, czajnik na prąd za to ogrzewanie w Polsce kaloryfer :-)
    https://desa17.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę. Ps, piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękna zima! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ ja marzę o Usa.
    Co kraj, to obyczaj, to jest fajne w wyjazdach. Jedne rzeczy szokują, a innych żał że nie ma w kraju
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow świetne zimowe fotografie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również chciałabym kiedyś pojechać na bobsleju oraz saniami ciągniętymi przez psy. To musi być świetna sprawa! W ogóle taka Zima to musi być coś, a nie mróz -20 stopni, a śniegu ani widu ani słychu

    OdpowiedzUsuń
  12. Super zdjęcia, musiała być wspaniała zabawa, szczególnie z tym psim zaprzęgiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku jak pięknie! Mnie to się marzy taki śnieg a psi zaprzęg to dopiero cudo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczne miejsce, a ten psi zaprzęg jest super *-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne miejsca, ciekawie z tym snow day. W Polsce jeszcze nigdy z czymś takim się nie spotkałam :D
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Może opatentuj zimowe opony w USA, wydaje mi się, że mogłabyś na tym zarobić niezłe kokosy :D
    Śliczne zdjęcia, w jakże zimowej scenerii :)
    U nas w Polsce po śniegu ani śladu, można by nawet rzec, że zawitała wiosenna aura.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej ile śniegu! a u mnie już wiosna ^^ chyba nikt nie lubi żyć bez prądu, media to jedno bo bez komputera czy telewizora wytrzymam ale co robić wieczorami bez światła?
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Super zdjęcia ;) Musiało byś świetnie! U mnie już od dwóch dni króluję 10 stopni więc....:/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale świetny czas! Mimo, że prądu nie było to miałaś super okazję na długie, wieczorne rozmowy. Takie najbardziej zbliżają. Az zazdraszczam. Pozdrawiam, poulciak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Musi Ci być fajnie w tej Ameryce. Zawsze chciałam spróbować życia gdzies indziej niż w Polsce. A co do wpisu to nigdy nie sądziłam, że jest takie określenie jak "snow day". Ten psi zaprzęg i bobsleje tuz przy granicy z Kanadą to tez piękna sprawa. Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zawsze mi się humor poprawia, kiedy czytam w internecie, że w jakimś państwie spadło kilka centymetrów śniegu, a ludzie nie potrafią sobie z tym poradzić, drogi są nieprzejezdne a szkoły pozamykane. Dla mnie jako Polki to zimowa normalka :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow, ale pięknie! Zdjęcia wyglądają jak z bajki :)
    Pozdrawiam :*
    Natforart klik

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale widoki! Zawsze chciałem jechać do NY <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Malownicze zdjęcia <3 U mnie ostatni raz prądu nie było, gdy byłam jeszcze małym dzieckiem, ale jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. Śmieszy mnie to, że w USA nie potrafią sobie poradzić z tak małą ilością śniegu, chociaż Snow Day brzmi całkiem nieźle. Nie wiem, co u nas w Polsce musiałoby się stać, żeby odwołali nam lekcje. Pamiętam, gdy w moim mieście zalało szkołę, a i tak musieliśmy się tam uczyć :/
    Pozdrawiam
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  25. Wydaje mi się,że w USA nigdy nie było zim stulecia, jak w Polsce i nie zdążyli się jeszcze przystosować, może ich śnieg przeraża, albo martwią się o swoje samochody, kto wie. :)

    Pozdrawiam
    Zuzanna

    OdpowiedzUsuń
  26. O wow! i to jest zima. U mnie na mazurach przez kilka dni także sypnęło mocno, ale nie tak!

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne zdjęcia! Ogólnie nie lubię śniegu i zimy, ale gdyby w Polsce była taka piękna, to może bym się do niej przekonała.
    Ja nie lubię, kiedy prąd znika, bo boję się ciemności:(
    zapraszam, http://dagaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne zdjęcia :) No właśnie w niektórych domach brak prądu = brak wszystkiego! ale na szczęście dobrze, że są świeczki i klimatyczne chwile razem z bliskimi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetna przygoda!
    http://www.codziennoscnasza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. ale zazdroszczę Ci kochana tego wyjazdu! :) uwielbiam zimę, a tej mi zdecydowanie brakowało w tym roku. Jazda bobslejem brzmi świetnie i z chęcią przekonałabym się jak to jest :) Ja mieszkam w UK i u mnie jest podobnie jak u Ciebie, że trochę śniegu spadnie i od razu ludzie szaleją, bo tu nie ma śniegu normalnie. Ostatnio spadło trochę śniegu, 5cm najwięcej w niektórych miejscach i szkoły pozamykali, główne autobusy w mieście wcale nie wyjechały na drogi, wielu ludzi do pracy nie poszło, mniejsze sklepy pozamykali w całym mieście, a w większych marketach pustki, bo towaru nie dowozili.. dosłownie paraliż w mieście.

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne zdjęcia! Wiele razy słyszałam, że jak w USA spadnie śnieg to jest tragedia. Dla nas to jest śmieszne ale dla nich nie za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z jednej strony Ci zazdroszczę takiego śniegu bo jeszcze w życiu takiego nie przeżyłam ;) Ale z drugiej strony nie lubię zimna :C ALE mimo wszystki chciałabym spędzić chociaż tydzień w takim miejscu ;)
    Moja siostra mieszka w Kanadzie, często więc widzę jakie tam są zimy, któregoś roku mieli gruby lód na wszystkim i jeździli na łyżwach po ulicy :)


    https://polastone.blogspot.com/2018/03/republica-dominikana.html - najnowszy mój wpis, zapraszam Cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedyś (w dzieciństwie) często boryklismy sie wraz z moja rodzina, z brakiem prądu. Wtedy to nie było dla mnie nic strasznego xD nie byl mi potrzebny. Teraz? Czasy się trochę zmieniły i wolę jednak ja ten prąd jest Haha! Pozdrawiam kochana! Prześliczne zdjęcia! Mają świetny klimat (pomimo, że mam już dość zimy! ) :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowne zdjęcia - uwielbiam taką pogodę, bielutki świeży śnieg <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowne zdjecia! Zima jest jednak przepiękna <3
    Z przyjemnoscia obserwuje :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajnie jakby u nas w Polsce też zamykali tak szkoły z powodu śniegu, haha. Jak długo mieszkasz już z host rodziną? Polecasz? Mam w planach, kiedyś też się w to zaangażować. Zdjęcia świetne! :)
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  37. WOW ile śniegu u nas jednak to tylko niewielki puszek:)


    buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, czytam KAŻDY i KAŻDY z nich mnie bardzo motywuje :)
Spamujesz - lecisz do SPAMU.
Zostawiajcie linki do blogów, odwiedzam każdy! :)